X

Tag: najlepszy rehabilitant (1)

Bądź dobry dla siebie!

Chwila dla mnie

Kiedy biegam, jestem tu i teraz – obecna wewnątrz trwającej chwili, w międzyosiedlowym parku, gdzie moje stopy w równym tempie odpychają mnie od ziemi, pozwalając na chwilę lotu pomiędzy kolejnym krokiem. Uwielbiam to uczucie! Już kiedy sięgam po buty do biegania czuję, że stres ustępuje, a ja zestrajam się ze światem w ten szczególny sposób. Staram się spędzić w ten sposób kilka chwil każdego dnia, dzięki temu odpoczywam od skupienia na tysiącu spraw, daję sobie czas na każdy oddech i krok, synchronizując ciało i umysł. Czasem jednak natłok obowiązków sprawia, że nie mam możliwości podjąć swojej zwykłej trasy. Jeżeli przytrafia się to przez dłuższy czas, powrót do zwykłego rytmu bywa niełatwy.

 

Maraton czy sprint?

Pierwszy bieg po przerwie trzeba dobrze zaplanować, szczególnie, jeżeli aktywność była zarzucona na dłużej. Standardowa trasa może okazać się zbyt forsowna, biegniemy wolniej i szybciej przychodzi zmęczenie. To ważne, żeby nie przetrenować mięśni – bieganie jest sportem dla wytrwałych. Chodzi o budowanie kondycji, o zrównoważony wysiłek, którego celem nie są sprinterskie osiągi, ale wytrwałość maratończyka. Najgorsze, co można sobie zafundować, to zbyt duże obciążenie jednego dnia, ponieważ sprawi ono, że kolejnego nie pobiegnie się już wcale. Kiedy bolą mięśnie, konieczny jest odpoczynek i regeneracja. Pomóc mogą specyfiki farmaceutyczne, których w aptece nigdy nie brakuje czy to w tabletkach, czy w żelu, ale najefektywniejszą terapią zwykle okazuje się masaż obolałych fragmentów ciała w gabinecie fizjoterapeuty.

 

Ból mięśni

Właściwie każdemu zdarza się przecenić od czasu do czasu swoje możliwości. Kiedy bolą mięśnie, warto rozejrzeć się za dobrym terapeutą, który odpowiednio wykona zabieg masażu. Najczęściej po bieganiu bolą mięśnie łydki – nic dziwnego, pracują przecież nieustannie przy każdym kroku. Z tego rodzaju dolegliwościami można spróbować poradzić sobie przy pomocy specjalnych rollerów, dobrym pomysłem jest też użycie żelu przeciwbólowego z apteki. Nie należy natomiast próbować na podudziu tradycyjnego uciskania, takiego jak w przypadku rozluźniania mięśni karku lub uda, ponieważ łydki otoczone są stosunkowo niewielką ilością tkanki tłuszczowej. W związku z tym bardzo łatwo ścisnąć mięsień trójgłowy za mocno, co wywoła przeszywającą falę bólu, zamiast nieść ulgę przetrenowanym tkankom.

 

Chwila dla łydek

Oczywiście, aby zapobiec typowym urazom najprostszym sposobem jest wykonanie odpowiedniej rozgrzewki jeszcze zanim przystąpimy do przemierzania trasy z licznikiem kroków na ramieniu. Rozciągnięcie mięśni warto wykonać także po zakończonym wysiłku. Niestety, zwykle nie przywiązujemy do tego wagi, spragnieni endorfin, których dostarczy nam przebieżka ulubioną trasą. Tymczasem nierozgrzany mięsień nie jest przygotowany do intensywnego obciążenia, dlatego mikrourazy powstają szybciej, kiedy rezygnujemy z rozgrzewki. Aby w pełni wyzyskać moment biegu i jak najczęściej mieć możliwość podejmowania takiej aktywności, trzeba wyrobić w sobie poczucie odpowiedzialności za swoje ciało – dlatego staram się biegać w zgodzie ze sobą i swoimi możliwościami: przygotowywać swoje mięśnie do wysiłku, nie przetrenowywać się, a gdy już do tego dojdzie, zapewnić łydkom możliwość regeneracji. Pamiętam, że biegam dla siebie.